piątek, 5 października 2012

Rozdział 11: Widać że was do siebie ciągnie

Wiktoria weszła zmęczona do swojego domu i rzuciła się na kanapę jakby była w niej zakochana. Leżała tak z piętnaście minut aż coś zaburczało w jej brzuchu. Odczuła głód więc podeszła do lodówki i wyjęła z niej parę kawałków sera i jednego pomidora. Z szafki wyjęła dwa kawałki ciemnego chleba i zrobiła sobie kanapkę którą zapijała kubkiem gorącej herbaty.
Weszła na górę do swojego pokoju aby się odświeżyć i przebrać. Za cztery i pół godziny miała zacząć się impreza na którą zaprosiła wiele osób ze szkoły. Nie miała siły aby zrobić cokolwiek więc zadzwoniła po Lucjusza.
-Hejka, mógłbyś do mnie przyjść teraz pomóc mi zorganizować wszystko na tę dzisiejszą imprezę bo nie mam na nic sił-powiedziała do słuchawki telefonu.
-Jasne-usłyszała odpowiedź która postawiła ją na nogi-będę u ciebie z kilkanaście minut, do zobaczenia.
-Do zobaczenia-odparła po czym się rozłączyła.
Zeszła do kuchni i wyjęła z szafek kubki, soki, chipsy i inne przekąski i rzeczy które się jej przydadzą.
Z całego dołu zabrała wszystkie cenne wazy i szklane rzeczy, tak na wszelki wypadek po czym usłyszała dzwonek do drzwi. Zeszła i otworzyła w nich stali: Cyprian, Lucjusz i Cyntia.
-Witajcie, dzięki że przyszliście mi pomóc-uśmiechnęła się i zaprosiła ich do domu.
-Cyntia pobiegłabyś mi w kuchni przygotować przekąski, wy chłopaki wsypcie chipsy i popcorn do misek, nalejcie do tych plastikowych dzbaneczków napoje i rozłóżcie to wszystko na stoliki wraz z kubkami.
Każdy zaczął wykonywać swoje zadania, Cyntia cały czas się uśmiechała co lekko przerażało Wiktorię.
-Wiesz Lucjusz naprawdę cie lubi, ciągle o tylko o tobie gada nic innego tylko Wiktoria to Wika tamto-powiedziała Cyntia aby przerwać tą równie przerażającą ciszę.
-Przesadzasz-Wiktorii zaczerwieniły się policzki czego Cyntia nie zdołała nie zauważyć.
-Widać że was do siebie ciągnie-dziewczyny wybuchły śmiechem i dokończyły dekorować przekąski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz