czwartek, 11 października 2012

Rozdział 20: Mam dziwne koszmary

-Wróciliśmy!-krzyknęła Kaleni zatrzaskując za sobą drzwi. Weszła do pokoju i rzuciła wszystkie rzeczy na stolik-więc mamy trzy zabawki, jeden szampon dla psów, jedną obroże, dwie smycze i dwie miski jedną na wodę a drugą na jedzenie, a no i karmę dla psów-powiedziała jednym tchem.
-Dziękuję-rzuciła się na szyję Kaleni i Sebastianowi. Założyła Chackiemu obroże i dopięła smycz, wraz ze swoimi przyjaciółmi ubrała się i wyszli z pieskiem na spacer.
-Zawsze chciałam mieć psa-powiedziała Wiktoria, z zadowoloną miną.
-I twoje marzenie się spełniło-odparł Sebastian chwytając dłoń Kaleni, która się zaczerwieniła.
-Moje również-pocałowała Sebastiana w policzek.
Po trzydziestu minutach byli już w domu, robiło się ciemno więc każdy po kolei poszedł do łazienki i gdy wyszli przebrani, zrobili popcorn oraz herbatę a Sebastian włączył film. Cała trójka siedziała na kanapie a na kolana Wiktorii spoczywała głowa Chackiego.
Oglądali film w którym mała dziewczyna bała się swojego ojca który zamykał się w piwnicy i do późnej nocy słyszała krzyki innych ludzi. Nie obejrzała do końca ponieważ zasnęła i znów miała ten sam koszmar co zawsze.
Obudziła się w swoim łóżku a obok siebie zobaczyła Chuckiego, pogłaskała go po głowie i poszła do łazienki. Wyszła po dwudziestu minutach po czym skierowała się do kuchni gdzie byli już Kaleni i Sebastian.
-Cześć Wiktoria-powiedziała dziewczyna po czym dodała-cześć, Chucki.
-Cześć wszystkim-powiedział Sebastian.
-No witajcie-powiedziała i zabrała Sebastianowi dwa tosty, jednego rzuciła Chuckiemu a drugi zaczęła sama jeść.
-Hej!-krzyknął Sebastian.
-Ja też cię kocham, Sebuś-Wiktoria i Kaleni wybuchnęły śmiechem.
-Dzięki, muszę zrobić kolejne.
-Wiecie, ostatnio mam dziwne koszmary-zmieniła temat Wiktoria-dotyczące sami wiecie czego.
-Może to tylko twoja wyobraźnia-powiedział Sebastian.
-Nie sądzę, ten sen jest zawsze taki sam, znaczy no każdy w innym miejscu ale zawsze chodzi o to samo. Nie wiem co mam robić, i czy nie powinnam się bać.
-Nie martw się, my tutaj jesteśmy. A jak nas nie ma to jest Chacki!-powiedziała Kaleni i przytuliła swoją przyjaciółkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz