niedziela, 7 października 2012

Rozdział 15: Peppermint Paradise

-I co powiesz?-Wiktoria wyszła z przymierzalni ubrana w lodową bluzkę z kokardką na prawej piersi.
-Ślicznie w niej wyglądasz-chłopak wpatrywał się w dziewczynę jak opętany.
-Dziękuję, chyba ją wezmę-powiedziała i poszła się przebrać.
Zapłaciła za koszulkę i wyszła przed sklep gdzie czekał na nią Lu.
-Idziemy do kawiarni?-zapytał a Wiktoria pokiwała głową na znak że się zgadza. Gdy dotarli do Peppermint Paradise usiedli przy stoliku dla dwojga i zamówili sobie kawy miętowe. Wiktoria była uzależniona od smaku mięty, uważała że jest on słodki i orzeźwiający, na punkcie koloru miętowego miała fioła czego jej tata nie potrafił zrozumieć bo jak on to mówił "to tylko kolor".
Gdy kelnerka przyniosła zamówienie Wiktoria zachwycała się smakiem mrożonej kawy miętowej jak ciepłym i pięknym dniem na słonecznej plaży.
-Naprawdę tak bardzo uwielbiasz miętę?-zapytał Lucjusz patrząc ze zdziwieniem na Wiktorie.
-Uwielbiam. Zanim przeprowadziłam się do Harmons ustaliłam z moja przyjaciółką że: "Mięta to styl życia i bycia"-zaśmiała się a chłopak razem z nią.
-Bardzo tęsknisz za swoim dawnym domem?
-Wiesz, trochę. Ale w Harmons mi się naprawdę podoba. Może nie jest tak jak to sobie wymarzyłam ale jest dobrze-odpowiedziała i uśmiechnęła się lekko ale Lucjusz widział że oczy Wiktorii zrobiły się niewiarygodnie ponure, puste i smutne.
-To przez twojego..-nie dokończył bo do kawiarni weszli Cyprian w towarzystwie Cyntii.
-Hejka, ten film był świetny-powiedziała Cyntia i przystawiła sobie krzesło.
-Wracamy już do domu?-zapytał Cyprian.
-Możemy-powiedzieli równocześnie Lucjusz i Wika.
Wyszli z centrum i wsiedli do samochodu który był całkiem niedaleko. Jechali szybko, nagle Wiktoria zobaczyła samochód przypominający mustanga jej taty. Nakazała zatrzymać się pera metrów dalej i sama po długich błaganiach całej trójki poszła sprawdzić czy to jego samochód. Okazało się że Wiktoria faktycznie miała rację samochód stał na poboczu ścieżki prowadzącej do lasu. Wiktoria wyjęła z torebki małą latarkę i poświeciła na wprost. Postanowiła pójść w tym kierunku. Po paru minutach dobiegł do niej Lucjusz który zamartwiał się o to gdzie Wiktoria się zaszyła. Poprosiła go aby szedł do samochodu jednak uparł się i szedł wraz z nią. Oboje zauważyli dom z którego widać było palące się światło, dziewczyna zgasiła latarkę i ukryła się za czarna furgonetką która stała obok domu. Na werandzie zobaczyła swojego tatę, dwóch nieznanych jej mężczyzn i ku jej zdziwieniu jej mamę. W dziewczynie wszystko zaczęło pulsować, chciała wyskoczyć tam i zabić ja własnoręcznie a następnie należycie ukarać jej ojca za to czego nie zrobił a powinien już dawno. Jednakże Lucjusz który stał obok i widziawszy zachowanie Wiktorii, chwycił ją za rękę i pociągnął z powrotem w stronę samochodu Cypriana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz